Każdy, nawet najbardziej rozwinięty język, ma swoje granice. Są języki bardziej fleksyjne, na przykład posiadające rodzaj męski, żeński i nijaki, podczas gdy inne w ogóle nie odmieniają słów przez rodzaje. W jednych znajdziemy dużo określeń na uczucia, stany duchowe (np.rosyjski), inne skupiają się raczej na cielesnych doznaniach (starożytna greka). Ucząc się nowych języków rozwijamy nasz zasób słownictwa, a także całe zakres poznania. Możemy wyrazić myśli lub odczucia, które do tej pory nam umykały lub były niewyrażalne.
Języki wciąż ewoluują, określając także nowe zjawiska społeczne i systemy. Jednak chyba najpiękniejszą cechą języka jest możliwość nazwania doznań emocjonalnych i estetycznych. Im więcej znamy słów w różnych językach, tym uważniej obserwujemy świat, także swój wewnętrzny. Możemy także określić uczucia, które wywołują w nas inni. Jeśli podoba nam się jakaś osoba, łapiemy z nią kontakt wzrokowy i chcemy podejść, ale za bardzo się boimy, odczuwamy mamihlapinatapai (słowo w języku z terenów Ziemi Ognistej). Kiedy jednak uda nam się porozmawiać i fascynacja osobą tylko narasta, doświadczamy pierwszych chwil zakochania, zwanych z norweskiego forelsket.
Mitdenken to po niemiecku umiejętność wczucia się w czyjeś emocje, utożsamienie się z jego słowami. Zaś catfune (brazylijski portugalski) przeczesywanie palcami włosów ukochanej osoby.
Jak widać, w językach obcych wiele jest słów i wyrażeń budzących w nas pozytywne skojarzenia, których nie możemy w prosty sposób oddać np. po polsku. Między innymi z tego wynika udowodniona przez naukowców teoria, że im więcej pozytywnych słów znamy i używamy na co dzień, tym szczęśliwsi się czujemy. Chyba warto sprawdzić!
Podobne wpisy:
- Podróże językowe do krainy smoków
- Kolorowo-kulturowy zawrót głowy
- Status języka – czy Twój język jest lepszy od innych?
- Czy rozumiesz język nastolatków?
Tłumaczenia stron internetowych oraz tłumaczenia medyczne i prawnicze!
Zapraszamy do kontaktu poprzez formularz!